Śmierć wynajmującego (właściciela) nie powoduje wygaśnięcia umowy najmu. Zgodnie z art. 922 Kodeksu cywilnego prawa i obowiązki zmarłego przechodzą na jego spadkobierców. Oznacza to, że umowa najmu dla jej ważności nie musi być aneksowana. Dotyczy to zarówno umowy najmu długookresowego jak i krótkookresowego czy okazjonalnego. Spadkobiercy mogą więc żądać zapłaty czynszu.
W sytuacji gdy spadkobierca nie jest świadomy istnienia umowy najmu i nie zna jej treści, najemca jest zobowiązany poinformować spadkobiercę o umowie i jej warunkach. Jeśli umowa została zawarta w formie ustnej i trwała powyżej roku, to uznaje się ją za zawartą na czas nieoznaczony. Podobnie jest, jeśli umowę najmu zawarto na 10 lat i okres ten już „dawno” minął, to jest minął okres liczący co najmniej 10 lat i jeden pełny miesiąc. W sytuacji braku wypowiedzenia lub wygaśnięcia umowa jest kontynuowana po śmierci wynajmującego.
Racjonalnym z punktu widzenia najemcy jest zażądanie przed zapłatą czynszu dokumentu poświadczającego określenie spadkobiercy. Takim dokumentem jest wypis aktu poświadczenia dziedziczenia albo odpis prawomocnego postanowienia w sprawie stwierdzenia nabycia spadku. Obydwa dokumenty zawierają dane osobowe spadkobiercy lub spadkobierców wraz z ich udziałami w składnikach masy spadkowej.
Jeśli istnieje więcej niż jeden spadkobierca zmarłego wynajmującego, najemca jest zobowiązany do zapłaty czynszu tylko jednemu z nich. To na spadkobiercy otrzymującym czynsz ciąży obowiązek rozdysponowania go pomiędzy pozostałych według ich udziałów w masie spadkowej.
Przydatnym w praktyce może być aneksowanie umowy najmu albo jej rozwiązanie za porozumieniem stron i spisanie nowej umowy, chociażby w celu jasnego określenia danych kontaktowych nowego wynajmującego (w celu ustalenia, jaki sposób komunikacji jest wiążący dla stron umowy). Jednak przyczyną jednostronnego rozwiązania umowy bez zachowania okresu wypowiedzenia nie może być śmierć wynajmującego.